Ale kto mówił o radzieckiej szkole sensu stricte? To kolejne uproszczenie. Spora grupa sportowców ZSRR nie była Rosjanami i ci Gruzini o których faktycznie nie pojawili się znikąd dopiero po 1991 roku. Rozwój MMA pozbawił judo czy zapasy sporą część chętnych i takie są fakty. Teraz zapasy to jedynie element treningu MMA, a nie cel startów w samych zapasach.
Moja ogólna teoria jest inna, generalnie polepszenie standardu życia i tzw. wzbogacenie się społeczeństw wpłynęło negatywnie na sport. Nawet najbogatsi jak USA mają swoje problemy w pewnych dyscyplinach. Pierwszym przykładem jest boks. Obecnie Amerykanie odgrywają bardzo małą rolę w boksie olimpijskim, teraz byle gość z gymu może podpisać kontrakt zawodowy, a w wagach ciężkich zarabianie na życie boksem nie ma racji bytu, większość próbuje w futbolu amerykańskim, gdzie są znacznie większe pieniądze. W sportach walki zostaje trzeci sort, który nie umieją się bić. Gdyby usunąć zapasy ze szkół średnich to byłoby jeszcze gorzej. No ale to problemy bogatych, USA ma taką populację, że zawsze będą mieli w czym wybierać, choć np. w łyżwiarstwie figurowym ich cała kadra to praktycznie dzieci azjatyckich imigrantów, którzy zapewne byli wychowani w specyficznym etosie pracy jak to u Azjatów.
Pewnym ratunkiem byłyby te "nowe" dyscypliny, ale generalnie byłe demoludy nie inwestują w tą ścieżkę. Zobaczymy za ile lat wspinaczka zostanie całkiem zdominowana przez Azjatów. Warunki fizyczne mają idealne, ale chyba jeszcze brakuje im techniki.